Tragiczne zakończenie policyjnej interwencji

W poniedziałek krótko przed godziną 13. na ulicę Kołłątaja w Koszalinie wezwana została policja. O pomoc prosiła kobieta którą zaczepiał pijany mężczyzna. W trakcie zatrzymania  mężczyzna zmarł.

Ten sam mężczyzna dobijał się również do drzwi mieszkań w bloku przy ul. Kołłątaja. Do interwencji wysłano jeden patrol policji.

Mężczyzna był pijany i agresywny. Policjanci musieli użyć wobec niego przymusu bezpośredniego.

- Na miejsce wezwano kolejny patrol do pomocy. Podczas zakładania kajdanek mężczyzna zaczął sinieć. Po chwili stracił przytomność i ustała akcja serca - tłumaczy Monika Kosiec, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

Na miejsce wezwano pogotowie. Mimo długo trwającej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. Obecnie policjanci ustalają tożsamość denata. Nie jest znany również jego wiek.

Jaka była przyczyna śmierci mężczyzny? Czy policjanci mogli przyczynić się do śmierci tego mężczyzny? Czy mężczyzna chorował na serce? Na te pytania i wiele innych odpowie prokuratorskie śledztwo i specjalistyczna sekcja zwłok.

http://www.koszalininfo.pl