Zaatakował kobietę i ukradł samochód

Odzyskane volvo o wartości 80 tys. złotych oraz zatrzymani dwaj mężczyźni - to wynik ostatnich działań stołecznych policjantów z wydziału do walki z przestępczością samochodową. Krzysztof M. oraz Kamil L. usłyszeli już zarzut za rozbój. 

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową pracowali nad tą sprawą już od dłuższego czasu. Ich celem było zatrzymanie osób, kradnących samochody metodą na tzw. „wskoka” lub „bramę”. Złodzieje działali z reguły w ten sam sposób, a ich łupem najczęściej padały pojazdy, za kierownicą których siedziały kobiety. Do kradzieży dochodziło w momencie, kiedy pokrzywdzona próbowała wjechać na swoją posesję. Wtedy napotykała na pozostawiony przed bramą worek wypełniony kartonami, opony lub inne przedmioty, które uniemożliwiały wjazd. W momencie, kiedy wysiadała z samochodu i pozostawiała go z uruchomionym silnikiem oraz otwartymi drzwiami, sprawca wskakiwał do środka i odjeżdżał.

Efektem żmudnej pracy stołecznych funkcjonariuszy było wytypowanie osób, mogących mieć związek z tym procederem oraz ustalenie marki samochodu, jakim się poruszali. Z informacji policjantów, którzy doskonale znali metody ich pracy wynikało, że do takiej kradzieży może dojść w Józefowie. Policjanci wspólnie z kryminalnymi z Wawra pojawili się w tej podwarszawskiej miejscowości, gdzie chwilę później ruszyli w pościg za renault, w którym znajdowało się dwóch mężczyzn.

Na terenie Saskiej Kępy funkcjonariusze zatrzymali samochód. Na miejscu pasażera siedział 42-letni Krzysztof M., przy którym zabezpieczono między innymi damską torebkę oraz kluczyki od volvo. Pojazdem kierował 28-letni Kamil L. W międzyczasie inna załoga odnalazła volvo. Jak się okazało, pojazd został skradziony chwilę wcześniej mieszkance Józefowa metodą „na wskoka”. Właścicielka samochodu trafiła do szpitala, ponieważ w momencie kradzieży została ranna.

Mężczyźni zostali zatrzymani. Po zebraniu materiału dowodowego w tej sprawie zostały im przedstawione w otwockiej prokuraturze zarzuty za rozbój. Krzysztof M. był już notowany i karany za przestępstwa samochodowe. Teraz policjanci sprawdzają, czy obaj nie mają związku z podobnymi zdarzeniami. 28-latek został objęty policyjnym dozorem, a 42-latek wczoraj tymczasowo aresztowany przez sąd. Może im grozić kara do 12 lat więzienia.